Choć dla większości uczestników jedzenie pączków nie jest niczym wybitnym, to już sam start w zawodach dla większości z nich był debiutem.
Uczestnicy zawodów zdradzili nam, że do zawodów przygotowywali się już od samego rana.
- Zjadłem tylko śniadanie i jestem gotowy do walki - mówił nam jeden z zawodników.
By wygrać należało zjeść pięć pączków w jak najszybszym czasie. Do tego nie można było popijać. Najbardziej zadowoleni byli miłośnicy pączków z powidłami śliwkowymi, bo właśnie takie specjały były do zjedzenia.
Najszybciej z zadaniem poradził sobie Kasper Filut, który pięć pączków zjadł w czasie 2 minut i 31 sekund. Konkurenci musieli przełknąć gorzką przegraną. Konkurs odbył się w hali chodzieskiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych.
Zawody były doskonałym treningiem, przed zbliżającym się "tłustym" czwartkiem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz