Niezbędne są zmiany w przepisach dotyczących ochrony dłużnika przed egzekucją - zwracają uwagę eksperci na łamach Prawo.pl. Jak podaje serwis, jest to konieczne m.in. z powodu ukrywania przez pracowników rzeczywistych dochodów poprzez pobieranie części wynagrodzenia - przekraczającego kwotę wolnej od egzekucji minimalnej pensji - „pod stołem”.
Serwis Prawo.pl ustalił, że w 2023 r. do egzekucji zgłoszono w sumie 57,7 mld zł. Komornicy wyegzekwowali 11,8 mld zł, w tym z wynagrodzenia - ponad 2,2 mld zł. Jak ocenia serwis, nie są to znaczące sumy i dlatego niezbędne są zmiany w legislacji.
Eksperci wypowiadający się dla Prawo.pl wskazują, że na początek niezbędne jest ograniczenie poziomu pensji minimalnej wolnej od egzekucji do jej części procentowej. Docelowo zaś - opracowanie nowego, efektywniejszego mechanizmu. Bo na ograniczeniu prowadzenia egzekucji z wynagrodzeń tracą nie tylko wierzyciele, ale i budżet państwa.
Próbę rozwiązania problemów z egzekucją zobowiązań z wynagrodzeń o pracę w poprzedniej kadencji Sejmu podjęła Komisja do Spraw Petycji. Nie udało się zakończyć prac nad komisyjnym projektem przed końcem kadencji parlamentu. Teraz problem ponownie podniosła dr Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy.
- W polskim systemie prawnym funkcjonuje całkowita ochrona płacy minimalnej przed odpowiedzialnością egzekucyjną. Instytucja ta została wprowadzona w czasie, gdy faktycznie minimalne wynagrodzenie za pracę zapewniało jedynie minimum egzystencjalne. Biorąc pod uwagę dokonane w ostatnich latach podwyżki tej kwoty, stwierdzić należy, że dalsza całościowa ochrona tej kwoty stała się oderwana od rzeczywistości - napisała dr Kucharska-Dziedzic w interpelacji poselskiej.
Według danych Ministerstwa Finansów wynika, że 3,05 mln obywateli pobierało w 2023 r. minimalne wynagrodzenie za pracę, czyli aż 20 proc. pracującego społeczeństwa, a tym samym ta grupa cały swój dochód ma zwolniony z odpowiedzialności egzekucyjnej.
Liczba chronionych dzięki temu dłużników może być jeszcze większa. Wszystko za sprawą ukrywania rzeczywistych dochodów poprzez pobieranie części wynagrodzenia (przekraczającego kwotę minimalnej pensji) „pod stołem”.
- Skuteczność egzekucji jest niska, a taki jak dzisiaj sposób ochrony wynagrodzenia przed egzekucją przyczynia się do pogłębienia problemu” - stwierdził Adrian Zwoliński, dyrektor Departamentu Rynku Finansowego Konfederacji Lewiatan, przypominając, iż kiedyś powiązano ją z płacą minimalną. - Tyle tylko, że w ciągu ostatnich lat płaca minimalna poszybowała do góry - dodał Zwoliński, cytowany przez Prawo.pl.
Od kilku lat minimalne wynagrodzenie za pracę systematycznie rośnie. W tym roku wynosi 4242 zł, a od 1 lipca wzrośnie ponownie, do kwoty 4300 zł. Prawo.pl przypomina, że wprowadzono także inne rozwiązania, np. doręczenia komornicze czy zmiany w upadłości konsumenckiej, i odzyskiwanie należnych pieniędzy potrafi być jeszcze trudniejsze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz