Zamknij

Wielkopolskie: w gospodarstwie w Domaninie ognisko ptasiej grypy wśród gęsi

17:10, 30.01.2025 Aktualizacja: 17:11, 30.01.2025
Skomentuj PAP PAP

Wirusa ptasiej grypy wykryto w jednym z gospodarstw na terenie powiatu kępińskiego (Wielkopolskie), we wsi Domanin. Obecność wirusa potwierdzono u 5-letnich gęsi.

W gospodarstwie w Domaninie stwierdzono ognisko ptasiej grypy wśród gęsi; łącznie zostanie zlikwidowanych 90 tys. sztuk drobiu - poinformowała PAP w czwartek szefowa Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kępnie Monika Klimczak.

"Dzisiaj rozpoczął się etap zwalczania choroby. Trzeba było wskazać gospodarstwa zagrożone wirusem i łącznie zostanie zagazowanych 90 tys. sztuk drobiu" - powiedziała Monika Klimczak.

W związku z zaistniałą sytuacją wojewoda wielkopolski wyda rozporządzenie dotyczące obszarów zapowietrzonych i zagrożonych.

Oznacza to, że w promieniu 3 km od ognisk zostanie utworzona strefa zapowietrzona, w promieniu 10 km - zagrożona. Decyzja pociąga za sobą specjalne procedury dla hodowców, którzy bez zgody powiatowego lekarza weterynarii nie mogą np. sprzedać swojego drobiu ani kupować nowego w celu powiększenia stada.

Lekarz weterynarii apeluje do hodowców o szczególną ostrożność i rygorystyczne przestrzeganie zaleceń inspekcji weterynaryjnej w zakresie utrzymywania drobiu.

Hodowcom zaleca się stosowanie odpowiednich środków bioasekuracji minimalizujących ryzyko przeniesienia wirusa grypy ptaków, w tym m.in. zabezpieczenie paszy przed dostępem dzikich zwierząt, niekarmienie drobiu na zewnątrz budynków, w których zwierzęta są utrzymywane i stosowanie odzieży i obuwia ochronnego w gospodarstwie.

Hodowcy powinni również informować o wszystkich podejrzeniach związanych z wystąpieniem choroby zakaźnej drobiu w ich fermach odpowiednie osoby i instytucje: lekarza weterynarii prywatnej praktyki, urzędowego lekarza weterynarii, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

Za rozprzestrzenianie się choroby wirusowej odpowiada przed wszystkim dzikie ptactwo wodne, szczególnie kaczki i gęsi, za których przyczyną wirus utrzymuje się w środowisku i jest przenoszony na bliższe lub dalsze odległości.

Zdaniem weterynarzy do dalszego rozprzestrzeniania wirusa przyczynia się człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.

Ewa Bąkowska (PAP)

bak/ malk/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%