Wiceminister infrastruktury był pytany przez PAP m.in. o odbudowę drugiego toru na linii pomiędzy Poznaniem a Piłą, która jest częścią szlaku łączącego Śląsk z Pomorzem Środkowym. "To jest konieczność. To jest temat, którym musimy się zająć w ramach zmian w Krajowym Programie Kolejowym, żeby stopniowo, krok po kroku, udrażniać linię do Piły, żeby ona w całości, na brakującym odcinku ponad 50 km, od Obornik aż pod Piłę była dwutorowa" - zaznaczył.
W ocenie wiceszefa resortu infrastruktury Piotra Malepszaka odbudowa drugiego toru na trasie kolejowej Poznań - Piła to konieczność. "Realnie patrząc, powinniśmy to zrobić do 2035 r." - ocenił w rozmowie z PAP.
"Realnie patrząc, powinniśmy to zrobić do 2035 r. To jest realny termin, gdybyśmy dzisiaj wpisali to jako jeden z priorytetów dla Wielkopolski" - dodał.
Dopytywany wyjaśnił, że na razie przygotowywana jest budowa mostu i dobudowa drugiego toru na liczącym około 1,5 km fragmencie trasy między stacjami Oborniki i Oborniki Miasto. "Już ponad dwa lata trwa dokumentacja projektowa. Tak że podkreślam raz jeszcze kwestię przyspieszenia tych działań, żeby stopniowo dalej, w pierwszym elemencie od Obornik do Rogoźna, a potem dalej w kierunku Chodzieży, żeby etapami budować drugi tor do Piły" - powiedział wiceszef resortu.
PAP zapytała Malepszaka także o przebudowę poznańskiej stacji kolejowej. Stary budynek dworca Poznań Główny zamknięto w 2013 r. Jego funkcję przejął otwarty rok wcześniej obiekt, w którym mieści się m.in. galeria handlowa. Nowy budynek - określany mianem chlebaka - od początku był krytykowany przez pasażerów, mieszkańców i społeczników m.in. za brak funkcjonalności. Według zapowiedzi władz PKP z 2018 r., do końca 2023 r. miał zacząć działać zrewitalizowany i rozbudowany dawny budynek dworca Poznań Główny. Do tej pory nie przedstawiono jednak jego projektu.
W grudniu władze Poznania poinformowały, że w drugiej połowie 2024 r. powinien zostać ogłoszony konkurs architektoniczny na projekt nowego dworca Poznań Główny. Według ówczesnej koncepcji samorządu i kolejarzy stacja miałaby zostać przebudowana, stary budynek wyburzony, a nowy obiekt miałby powstać nad dzisiejszymi peronami. Na początku marca wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak ocenił w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim", że analizy nie uzasadniają dużej ingerencji w stację i zburzenia starego dworca. Dodał, że lepszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie obecnego budynku dworca - "chlebaka" - do ul. Głogowskiej.
Wiceszef resortu infrastruktury pytany przez PAP o przebudowę dworca Poznań Główny zaznaczył, że jest ona konieczna, ale najpierw, w ciągu najbliższych dwóch lat, musi zostać poprawiona przepustowość przejazdu przez tę stację. "Jeszcze bez tej dużej inwestycji" - zaznaczył. Dodał, że na razie prognozy ruchu pociągów i liczby odprawianych pasażerów nie uzasadniają inwestycji zakładającej wyburzenie starego dworca.
"Na pewno musimy wydać na poprawę przepustowości Poznania setki milionów złotych. Czy to będzie kilka miliardów złotych - tego nie wiem, bo tych pieniędzy nie mamy jeszcze zaplanowanych do realizacji na placu budowy. Jesteśmy na etapie studium wykonalności, a właściwie na etapie tworzenia dokumentacji projektowej. Jeśli dworzec we Wrocławiu ma większą przepustowość przy mniejszej liczbie peronów, to należy sobie zadać pytanie, dlaczego dworzec w Poznaniu przy większej liczbie peronów ma gorszą przepustowość" - powiedział.
Jak dodał, jednym z elementów do poprawy jest skrócenie postoju pociągów na głównej stacji w Poznaniu.
Malepszak był też pytany o to, czy resort infrastruktury zamierza w dalszej perspektywie zmodernizować po raz kolejny trasy np. między Wrocławiem a Poznaniem czy Szczecinem a Poznaniem i zwiększyć na nich dopuszczalną prędkość z obecnych 160 km/h do 200 km/h.
"Nie zrobimy tego. Zostajemy z prędkością 160 km/h. Ona jest bardzo efektywna dla tego ruchu, który prowadzimy do Warszawy, do Wrocławia, w kierunku Zbąszynka, Gniezna, Szczecina, Krzyża Wlkp. Prędkość 200 km/h nie jest prędkością bardzo efektywną, jeśli bierzemy pod uwagę bardzo intensywny ruch pociągów aglomeracyjnych, regionalnych, dalekobieżnych, towarowych. Jeśli chcemy jeździć powyżej 160 km/h, powinniśmy skupiać się na budowie nowych linii i to jest m.in. budowa tzw. igreka (połączenia koleją dużych prędkości Warszawy przez Łódź z Poznaniem i Wrocławiem - PAP)" - zaznaczył.
Wiceminister był też pytany o to, kiedy powstanie kolej dużych prędkości łącząca Berlin z Poznaniem i dalej z Warszawą. "Skupiamy się na razie na +igreku+, czyli połączeniu Poznania z Kaliszem, Ostrowem w kierunku Łodzi i Warszawy. To jest najpilniejszy temat z realizacją do 2035 r. W mojej ocenie to realny termin realizacji" - powiedział.
"Jeśli chodzi o KDP do Berlina, a w wydaniu krajowym ona by miała bardziej służyć poprawie połączeń do Szczecina i Gorzowa Wlkp., to realnie myślę, że jest to perspektywa do 2050 r. Perspektywa odległa, ale podchodzę bardzo realistycznie do tego. Właściwie 2040 r. to byłby wariant bardzo optymistyczny" - ocenił.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ drag/ wus/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz